Remis w meczu inaugurującym rundę wiosenną
Strażak Mokrzyska – Kłos Łysa Góra 4-4 (2-0)
Bramki:
1-0 Grochola ’25
2-0 Sierant ’43
2-1 Bibro ’47
2-2 Szafrański ’52
3-2 Sowa ’70 -k.
3-3 Szafrański ’83
3-4 Stolarz ’85
4-4 Sowa ’90 -k.
KŁOS: J. Batko – Matura, Szot, K. Sacha, Marmol – Książek, M. Tyrkiel (66. Kural), Bury (46. Urbaszewski), Bibro (88. Zborowski) – Szafrański, Gaweł (75. Stolarz).
Strażak: Pacura – Sowa, P. Woda, Duch, Chmielarz – Moneta , T. Biedak, Grochola, Imioło – J. Biedak, Sierant (56. M. Woda).
Widzów: 70
Sędziował: P. Stec (Bochnia)
Żółte kartki: Grochola (Strażak) – Bibro, Książek, J. Batko (Kłos)
Czerwona kartka: P. Woda (Strażak) 29 min. – kopnięcie przeciwnika bez piłki.
– Drużyna Kłosa, tego meczu na pewno do udanych nie zaliczy; przegrywając 2-0, „doszła” rywala na 2-2, by znowu przegrywać 3-2, ale w 85 min. to Kłos prowadził 3-4, jednak w ostatniej minucie stracił bramkę po rzucie karnym.
W 7 min. gry z ok. 20 m. z rzutu wolnego mocno uderzał Szafrański na bramkę gospodarzy, w tej sytuacji Pacura wypiąstkował piłkę w bok, po kontrze miejscowych na bramkę Kłosa z ok. 4 m. „główkował” Grochola nieznacznie nad poprzeczką. Ponownie groźnie z rzutu wolnego na bramkę Strażaka, uderzał Szafrański w 21 min. -golkiper gospodarzy wybił futbolówkę na rzut rożny. Po 25 min. gry miejscowi mogli cieszyć się z gola, której autorem był Grochola; przedarł się on prawym skrzydłem w pole karne Kłosa, po minięciu trzech zawodników tej drużyny posłał piłkę do siatki i było 1-0 na korzyść drużyny z Mokrzysk. Od 29 min. Strażak grał w dziesiątkę, po tym jak czerwony kartonik obejrzał P. Woda, za kopnięcie leżącego zawodnika Kłosa w twarz. W tym miejscu cisną się ostre słowa… na temat „zachowania” obrońcy Strażaka… – Po ponad dwóch kwadransach pojedynku nadal było 1-0 dla gospodarzy, a dobrą okazję do wyrównania miał Bibro, po tym jak uderzał na bramkę Pacury po dośrodkowaniu z kornera Szafrańskiego, ale w tej sytuacji futbolówka została zablokowana przez miejscowych defensorów. W 43 min. Strażak podwyższył prowadzenie, w sytuacji gdy prawoskrzydłowy tej drużyny wstrzelił piłkę w pole karne, J. Batko zdołał ją odbić przed siebie, a najszybciej dopadł do niej Sierant i z bliska wpakował ją do siatki. Przy stanie 2-0 dla Strażaka, obie drużyny schodziły na przerwę.
– Udanie rozpoczęła się druga odsłona tego pojedynku dla drużyny łysogórskiej, bowiem piłkę przed polem karnym Strażaka opanował Bibro i płaskim, mierzonym strzałem pokonał Pacurę. Przypomnę tylko, że 18 letni Mateusz Bibro debiutował w tym meczu, w drużynie seniorskiej Kłosa, po powrocie z wypożyczenia do juniorów Okocimskiego Brzesko. 5 min. później Kłos zdołał doprowadzić do wyrównania (52 min.) – w obrębie „szesnastki” piłkę ręką zagrał jeden z defensorów drużyny z Mokrzysk, za co arbiter bez zawahania wskazał na „wapno” -wykonawcą „jedenastki” był Szafrański, jego intencje wyczuł bramkarz Strażaka, jednak wobec dobitki napastnika Kłosa był już bezradny i mieliśmy remis 2-2. Po niespełna godzinie gry Kłos przeprowadził szybki, składny atak, a konkretnie Książek – Bibro – Szafrański, ten ostatni uderzał na bramkę z 14 m. jednak golkiper miejscowych stanął na przeszkodzie, po kontrataku, miejscowi szybko przedostali się pod bramkę Kłosa, T. Biedak kończył tą akcję strzałem, ale J. Batko odbił piłkę uderzoną przez zawodnika Strażaka, a wyjaśnił wszystko Matura, oddalając niebezpieczeństwo spod własnej bramki, dalekim wybiciem futbolówki. Po 70 min. w polu karnym nieprzepisowo przez obrońce Kłosa powstrzymywany był M. Woda, arbiter podyktował drugi w tym meczu rzut karny, który na bramkę zamienił Sowa, mocnym strzałem. Chwilę po tym J. Batko „niepokoił” wyróżniający się w zespole Strażaka, Grochola, ale w tej sytuacji golkiper drużyny z Łysej Góry pewnie schwytał piłkę. Także udanie interweniował J. Batko w 77 min. gdy z piłką w pole karne Kłosa wtargnął M. Woda, bramkarz Kłosa, odważnym wyjściem z bramki przerwał atak rywal. Na 10 min. przed końcem gry, Bibro ograł dwóch zawodników gospodarzy, podał do Szafrańskiego na prawo, który skierował piłkę ku bramce, a z linii bramkowej zdołał ją wybić w ostatniej chwili defensor Strażaka. W 83 min. piłkę spod własnej bramki wybijali gracze Kłosa, przejął ją przed polem karnym, wprowadzony do gry Stolarz, zdołał się z nią obrócić i podał do nadbiegającego Szafrańskiego, który bez większego trudu posłał ją do bramki, tym samym doprowadzając do wyrównania (3-3). 2 min. później po ładnej, dwójkowej akcji Bibro – Szafrański, padł gol dla Kłosa, dający pierwsze prowadzenie w tym meczu zespołowi, a całą akcję sfinalizował Stolarz, posyłając futbolówkę między dwa słupki. (4-3). W 87 min. tego meczu, po wrzutce w pole karne Strażaka, piłkę głową uderzał Stolarz, nieznacznie niecelnie i ta poszybowała nad poprzeczką. Kiedy wydawało się, że zwycięstwem Kłosa zakończy się ten mecz z gradem bramek, tuż przed końcowym gwizdkiem, przyjezdni stracili piłkę na rzecz gospodarzy, po nieudolnym wznowieniu gry z autu, wybiegający z bramki J. Batko sfaulował zawodnika Strażaka, za co sędzia odgwizdał drugi dla Strażaka rzut karny w tej potyczce; po raz drugi egzekutorem okazał się Sowa, który trafił do siatki, doprowadzając do remisu, choć niewiele brakowało by bramkarz Kłosa, zdołał odbić piłkę uderzoną przez obrońcę gospodarzy. – Po wznowieniu gry od środka, w polu karnym Strażaka z piłką, sam na sam z Pacurą znalazł się Książek, ale po jego próbie, piłka minęła „okienko” bramki, a mógł być to piękny finisz dla Kłosa.
Za mało bojowo było….Ale pierwsze koty za płoty!
w Strażaku bramke na 2-0 strzelił SIERANT(a nie Sierchut)! a nie Biedak!
Cieniutko
Już poprawiam, proszę zwrócić uwagę Waszemu kierownikowi, by wyraźniej wypełniał sprawozdanie meczowe, bo nawet sędziowie mieli problem z odczytaniem niektórych nazwisk w drużynie Strażaka.
Jacek, kto?
Zna ktoś pozostałe wyniki?
Może Jacek wie jakiś z wczoraj??
Olimpia Bucze- Pogórze Gwoździec 1-1, Iva Iwkowa – Victoria Bielcza 0-2, Temida Złota – Olimpia Katy odwołany z powodu złego stanu boiska w Złotej, Korona Niedzieliska – Dunajec Mikołajowice 1-0, Victoria P.Usz. – Sokół Maszkienice 6-0 (!), Spółdzielca Grabno – Sokół Borzęcin G. 0-0, oraz Andaluzja R.R. – Uszew 0-2.
Jak dla mnie wyniki Korony, Borzęcina, Maszkienic, Gwoźdzca i nasz to zaskoczenie..
Te Meszkienice niespodziewanie coś słabo(pewnie im sie skład sypnął)..Jacek naobiecywał smaku narobił,a z deutchland „kisty” Bitburgera nie przywiózł:)mecz(świetna współpraca Bogusia z Rafałem)
Maszkienice są po prostu słabe, tyle na ten temat. Co do wygranej Korony to nie mały szok jest, tak samo remis Kłosa czy Borzęcina.
no kilka wyników jest zakasujących. pogórze w buczu walczyło na trudnym terenie i niestety nie dało się nam więcej ustrzelić co ważniejsze nie daliśmy sobie strzelić.
Jacek juz nie robi w RFN
ale Okocim dalej aktualny jak
Sokół wejdzie do okregówki
a jest zaplanowany jakis sparing juniorow Kłosa ?:)
Gwoździec niech się cieszy że ich bramkarz był w dobrej formie ;]. Co do meczu Kłosa pierwsza połowa słabiutko , drugiej nie widziałem ale pewnie Mokrzyska nie wytrzymała kondycyjnie dlatego taki wynik ;].
Chyr – kondycja tu chyba nie miała nic do rzeczy bo biegali do samego końca o czym świadczy chociażby akcja po której zdobyli karnego i remis
Niestety chyba władze Kłosa przekonały się że meczu nawet z outsaiderem nie da sie wygrać w „dziesieciu”…
W sumie to może i zachowanie obrońcy Strażaka jest karygodne ale i Szafrański tu nie jest bez winy.Biega, strzela ale tyle samo prowokuje zawodników rywala…I tu właśnie dostał odpowiednią odpowiedź.Panie Szafrański pomimo, iż jest to tylko A klasa to nie na miejscu są słowa cytuję: „Zejdź ze mnie, bo ci wyje***…”
Kolego to nie balet 😉 tu się walczy i to normalne a jak ktoś nie radzi sobie z psychiką to można iść do odpowiedniego specjalisty lub zająć się boksowaniem 🙂
Jeśli uważasz próbę kopnięcia leżącego w głowę za normę to opuść tę stronę
Ale Wy tu bzdety piszecie wpadłem na druga połowe i widziałem jak gra Mokrzyska z Kłosem w 10!dziwne ze dołuja bo potrafia grac w bale,a „hinczyk”nawet zaczął ośmieszać chłopaków..wynik sprawiedliwy inie było żadnego chamstwa ze strony Szafrańskiego gosć który nie potrafi nadążyc za Bogusiem kopie go po kostkach dostaje reprymende słowna powinien sie cieszyć ze nie dostał w r..,p i zycze powodzenia(mam nadzieje ze sie zostaniecie w lidze)
Nie popieram tego typu załatwiania konfliktów i oczywiście zachowanie gracza z Mokrzysk było karygodne.Chodzi mi jednak o to w jaki sposób zachował się Szafrański.Od zawodnika jego pokroju, który miał możliwość gry gdzieś wyżej wymaga się troszkę więcej myślenia…A swoim zachowaniem pokazał, że prezentuje podobny poziom co kopiący go w głowę obrońca.
Odpowiem we własnym imieniu. Dziękuje że uświadamiasz mi że „miałem” tą możliwość gdzieś grać wyżej. Jedno tylko dodam, że z reguły nie mam nawyku kogoś bić czy tam uderzyć „specjalnie chamsko” więc nie wiem skąd albo od kogo usłyszałeś co ja do niego powiedziałem. Dlatego nie siej propagandy. Sam zawodnik Mokrzysk ( oczywiście inny) powiedział mi, że taką sytuacje można inczej rozwiązać nie dając sędziemu powodów do wyrzucenia z boiska. Gra jaką jest piłka nożna, również wywiera emocja nawet na takim poziomie jaki jest w A klasie. Na zakończenie dodam, owszem nie jestem bez winy. Może i sprowokowałem, ale nie w taki sposób jak Ty Arku napisałeś. O ile jeszcze dobrze pamiętam, to sytuacja miała miejsce w pobliżu asystenta i jeśli takie słowa by padły z mojej strony, to myśle że usłyszał by je ( bo na ucho mu nie powiedziałem niczego ) Pozdrawiam.
PS. Nie lubie po przez internet z kimś rozmawiać, bo tak na prawdę nie wiem z kim rozmmawiam. Zapraszam na trening, to porozmawiamy o całym tym zamieszaniu.
Nie jestem kibicem Kłosa a tym bardziej kibicem Strażaka…Nie wiem, może byłeś pod wpływem emocji i w tym momencie nie pamiętasz swoich słów.Akcja działa się tuż przy linii bocznej, a ja siedziałem na trybunach nie dalej niż 5 metrów od całego zajścia.Słyszałem dokładnie twoje słowa no ale cóż, nie będę ci tu niczego udowadniał.Może przekręciłem szyk twoich słów, ale chodziło w nich dokładnie o to co napisałem powyżej.Fakt faktem, sytuacja nie fajna i takie coś nie powinno się dziać na boiskach A klasy, no bo w większości spotkań gra toczy się o tzw. „pietruszkę”.
Dziwne, że słyszałeś z ok. 5 m. a sędzia liniowy będąc o wiele bliżej przy tej sytuacji nie interweniował. Widocznie takiej potrzeby nie było. Skoro nie jesteś kibicem żadnej z drużyn to może zakończmy tą dyskusję, gdyż ‚adwokatów” nie potrzeba, a tym bardziej niepotrzebnej „burzy” na tym forum.
Może i byłem pod wpływem emocji, ale dobrze pamiętam co powiedziałem. I nie chodziło tu o to co pisałeś powyżej. Kebek napisał dobrze, jeśli by padły takie słowa, to „liniowy” by na pewno interweniował. No ale cóż, mówią że kibic zawsze lepiej wie i lepiej widział, a w tym przypadku słyszał. Wiem sam po sobie, bo kibicem również bywam. Pozdrawiam i dozobaczenia, a kto wie (tylko Ty) może na boisku.
Wypowiedziane w ferworze walki słowa idą w świat, a następnie są komentowane przez osoby nie zwiazane z tematem . W ten sposób można zaszkodzić swojej popularności, a także zniechęcić kibiców,panowie nie bądzmy dziećmi i nie wypisujmy takich głupot na necie szanujemy kości na boisku,a bluzgi wyrzucone z ust szybko przechodza w zapomnienie,chociaz czasami bywa ktoś natretny z którym trzeba zrobic porzadek jak w przypadku chłopaczka z Bielczy(wyjątek)…{kolego Jacku zbłażniłeś sie na całej lini,proponowanie kolejnej skrzynki pianki przy Borzecińskim awansie trąci mi tu przekupstwem}
jak zagramy tak w niedziele z Victorią jak z Mokrzyską to wpierdol dostaniemy ostry.. :/
Jak zawsze przed derbami znajdzie sie jakiś konik który chce popsuć atmosferę. Na drugi raz jak wypowiadasz się w 1 os. to podpisz się.
Czyli rozumieć, że „zawdonik” w imieniu całej drużyny się wypowiedział? No to zobaczymy co m.in Ty pokażesz 🙂 Zobaczymy, jak Twoja praca na treningach ( jeśli na takowe uczęszczasz ) owocuje.
„tylko ten trzeci wydawał mi sie podejrzany… liliput, przebrany za gorala udajacy dziecko”…http://www.youtube.com/watch?v=aiPmA2cle40(as ostrzega),a tak serio pyknąłbym w niedziele,ale to zależy od Manixa:P
Do Gornika:
Miales przeciez nie grac w Klosie.
:)to było przekonanie absurdalne…Ty brr Bonifacy i kilku innych „trolków internetowych”nie jesteście w stanie w żaden sposób tego zmienić,mam znajomych i przyjaciół w drużynie,z którymi od 3 lat wygrywam i przegrywam.Mam nadzieje,że obedzie sie bez chamskich komentarzy bo ja tez potrafie być chamski!
zwrócić uwagę, iż tego co wyprawiają na arenach międzynarodowych. Dostajemy po tyłku w każdej dyscyplinie i nie jest istotne czy gramy w piłkę nożną, siatkę lub basketa we wszystkim dostajemy sromotne lanie i nie pamiętam kiedy coś wygraliśmy, Jest to dołujące i mam w tej chwili tego dosyć. Brakuje mi aktualnie wielkich nazwisk i postaci w naszym sporcie. Ciekawe kiedy to się odmieni. Przepraszam pesymistyczny, jestem bardzo niepocieszony. stało się to w tym wieku.