Paradoksalnie: zwyciężyła drużyna gorsza…
Kłos Łysa Góra – LKS Gnojnik 0:1 (0:0)
Bramka:
0-1 Wrona ’85
Widzów: 90
Żółte kartki: Nowak, Kumorek (dwie) (Kłos) – Krzyszkowski, K. Sacha (Gnojnik).
Czerwone kartki: Kumorek (Kłos, w konsekwencji dwóch żółtych, 90+3 min.) – Cichostępski (Gnojnik, atak na nogi przeciwnika z użyciem nieproporcjonalnej siły, 90+3 min.)
Sędziował: M. Potok (KS Brzesko)
KŁOS: Michalik – Nowak (59. Chrapusta), Kural, Marmol, Kumorek – Bodzioch, M. Kutek, K. Kuboń, Tyrkiel – Malec (46. Stachelek), Śliwa.
Gnojnik: Lis – Krzyszkowski, Wąs (71. Baran), Piekarz, Kośmider (64. Obłąk)- Musiał, Sacha (55. Konstanty), Cichoński, Cichostępski – Kopeć, Wrona.
– Wygrała drużyna gorsza, bo od tego trzeba na pewno zacząć… -oczywiście, absolutnie nie można odmówić ekipie z Gnojnika woli walki, ambicji i zaangażowania w tym pojedynku, jednak to inicjatywę posiadali gospodarze, którzy kolejny raz mają ogromnego pecha i kolejny raz nie mogą dopisać pełnej puli punktowej po zakończonym spotkaniu ligowym. Bardzo dobrze między słupkami bramki spisywał się golkiper przyjezdnych, Rafał Lis i to w dużej mierze jego zasługa, że uchronił swój zespół od porażki.
Już w pierwszej akcji meczu, Marmol uruchomił podaniem w pole karne Śliwę, który stanął „sam na sam” z Lisem, napastnik Kłosa zdołał oddać strzał z ostrego kąta, golkiper przyjezdnych odbił futbolówkę nogą. W 19 min. gry z rzutu rożnego zacentrował Tyrkiel w pole karne, a Śliwa nie sięgnął jednak w powietrzu piłki głową i ta przeleciała wzdłuż bramki. Dwie minuty później K. Sacha próbował zaskoczyć zupełnie ‚bezrobotnego” w tym meczu Michalika, strzałem z rzutu wolnego, ale piłkę bez trudu schwytał golkiper Kłosa. Przed przerwą dwukrotnie jeszcze zaatakowali miejscowi: w 41 min. mocny strzał Śliwy zablokowali defensorzy z Gnojnika, a w 45 min. po centrze z kornera Bodziocha, główka Śliwy trafiła w słupek, o dużym szczęściu w tej sytuacji mogli mówić gracze z Gnojnika, a o sporym pechu gospodarze…
Po zmianie stron obraz gry nie uległ większym zmianom, przewagę optyczną posiadał nadal Kłos. W 58 min. gry sprzed pola karnego ładnie uderzył lewą nogą Śliwa, lecz piłka nieznacznie minęła „okienko” bramki strzeżonej przez Lisa. Dziesięć minut później Marmol zagrał w kierunku Śliwy nad obrońcami gości, napastnik Kłosa usiłował lobem skierować piłkę do bramki nad wychodzącym Lisem, lecz ta spadła tuż przy słupku, obok bramki i rezultat nadal nie zmienił się. W 74 min. Marmol skierował piłkę na prawą stronę pola karnego do Śliwy, ten minął obrońcę i zagrał wzdłuż bramki do nadbiegającego Bodziocha, ale Lis był czujny i przeciął to podanie, chwytając futbolówkę w ręce. W 82 min. K. Kuboń podał dokładnie w pole karne do Bodziocha, który potężnie huknął, a zmierzającą piłkę pod poprzeczkę, kunsztownie obronił Lis, który ponownie stanął na wysokości zadania. Nadeszła feralna 85 min. pojedynku, przyjezdni wybijali piłkę z własnej połowy, przedłużenie głową w okolice pola karnego do Wrony, po którego strzale, piłka łagodnym łukiem znalazła drogę do bramki nad wychodzącym Michalikiem. W 87 min. przymiarkę Kurala, rozgrywającego bardzo dobre spotkanie, schwytał jednak bramkarz gości.
Druga z rzędu, a trzecia w lidze pechowa porażka Kłosa, oznacza że zawodnicy z Łysej Góry zajmują przedostatnią 14 lokatę w ligowej tabeli i obok Victorii Bielcza, Gromu Sufczyn, Jadowniczanki II Jadowniki są drużyną która w bieżących rozgrywkach jeszcze nie zwyciężyła. Trzeba mieć na uwadze, że rezerwy Jadowniczanki rozgrywają swój mecz w niedzielę. W następnym meczu ligowym, Kłosa czeka trudna przeprawa, bowiem na boisku w Niedzieliskach czekała będzie miejscowa Korona, która w tym sezonie jest głównym kandydatem do awansu na wyższy szczebel rozgrywkowy.
Następny mecz: Korona Niedzieliska – Kłos Łysa Góra 29.08. 2020 (Sobota) godz. 17-00
Pozostałe mecze 4 kolejki:
Grom Sufczyn – Start Biadoliny Szlach. 1-1
Uszew – Korona Niedzieliska 0-5
Iva Iwkowa – Spółdzielca Grabno 3-0
Victoria Bielcza – Tymon Tymowa 2-5
Jadowniczanka II Jadowniki – Iskra Łęki / Sokół II 1-4
Jedność Paleśnica – Pogórze Gwoździec 4-0
Pauzuje: Victoria Porąbka Usz.