Zwycięstwo Kłosa nad Olimpią Bucze
Kłos Łysa Góra – Olimpia Bucze 7-3 (3-0)
Relacja z meczu także w poniedziałkowym Dzienniku Polskim
Galeria zdjęć wykonanych przez Annę Gaweł dostępna jest tutaj.
Bramki:
1-0 Kural ’21
2-0 Marmol ’31
3-0 Czyż ’45
3-1 Smulski ’61
3-2 Wójtowicz ’70
4-2 Kuboń ’72
5-2 Marmol ‚ 77
5-3 B. Boruta ’78 -k.
6-3 Matura ’82
7-3 Marmol ‚ 88
Widzów: 60.
Sędziował: Mariusz Krupa (KS Bochnia).
Żółte kartki: Drużkowski, Siudut (Kłos).
KŁOS: Hebda – Nosek, Siudut, Śliwa, Mirek (66. Bogacz) – Kuboń, Kural (76. Jakubas), Drużkowski, Nowak (46. K. Sacha) – Marmol, Czyż (62. Matura)
Olimpia: Kołek – Strąg, B. Boruta, Rudnik, Kromka -Wójtowicz, Stolarz, Lalik, Smulski – Frankowski, Pleszyński.
– Bezcenne zwycięstwo w kontekście utrzymania się w kl. ‚A’ odnieśli podopieczni trenera Mariusza Sachy nad czołowym zespołem w lidze: Olimpią Bucze. Zgromadzeni widzowie ujrzeli aż dziesięć bramek w tym pojedynku. W 21 min. Kural dopadł do bezpańskiej piłki w polu karnym gości i niesygnalizowanym strzałem posłał piłkę do bramki otwierając wynik meczu. Nieudaną pułapkę ofsajdową gości wykorzystał Kłos w 31 min. a konkretnie Marmol, który po podaniu Noska znalazł się w sytuacji „sam na sam” z golkiperem Olimpii, technicznym strzałem w róg bramki podwyższył prowadzenie swojego zespołu. Tuż przed gwizdkiem arbitra, oznajmiającym koniec pierwszej odsłony: aktywny w tym meczu Marmol, będący na prawym skrzydle dograł w pole karne do nadbiegającego Czyża, który po przyjęciu piłki w obrębie „szesnastki” posłał ją do bramki obok bezradnego Kołka. Rezultatem 3-0 na korzyść Kłosa zakończyła się pierwsza połowa. Po przerwie pierwszą bramkę zdobyli goście: interweniujący w polu karnym Hebda odbił piłkę przed siebie, ale ze skuteczną dobitką pospieszył Smulski i trafiając z bliska doprowadził do rezultatu 3-1. W 70 min. pojedynku Wójtowicz egzekwował rzut wolny, obrońca Olimpii wykorzystał źle ustawiony mur bramki gospodarzy i bezpośrednim strzałem do bramki wpisał się na listę strzelców. Dwie minuty później gospodarze cieszyli się z podwyższenia wyniku kiedy to Kuboń z półwoleja (z ok. 16 m) pokonał Kołka i było 4-2. W 77 min. meczu Kuboń dokładnie zagrał „w uliczkę” do Marmola, który wygrał pojedynek biegowy z defensorem Olimpii i mając przed sobą bramkarza Olimpii trafił do siatki. 60 sekund później, bramkarz Kłosa: Hebda sfaulował w polu karnym Pleszyńskiego, za co arbiter bez wahania wskazał na wapno, a ten stały fragment gry na bramkę zamienił B. Boruta i było 5-3 na korzyść Kłosa. W 83 min. Marmol przedarł się z piłką w pole karne i dostrzegł na 5 m. dobrze ustawionego Maturę, do którego zaadresowałteż podanie, osamotniony zawodnik Kłosa dogodnej sytuacji nie zmarnował i posłał piłkę do bramki podwyższając na 6-3. Wynik meczu ustalił Marmol, który przejął piłkę w środkowej strefie boiska i po solowej akcji, przemieścił się w pole karne rywala, będąc sam na sam z Kołkiem, minął go zwodem i skierował futbolówkę do pustej już bramki.
Panowie czapki z głów!!!!!! Gratulacje. Oby tak w każdym meczu,i nie musi być w takich rozmiarach, tylko byle z tarczą. Czyżby to była taka taktyka, że jeden mecz przegrywamy z teoretycznie równorzędnym bądź słabszym rywalem,a lejemy czołówkę? Panowie pamietajcie o zdrowiu kibiców! Jeszcze raz gratulacje. Ciekaw jestem komu bramkę zadedykowal Materson:). Pozdrawiam.
W Olimpii bronił zawodnik, który gra na pozycji pomocnika, gratulacje !
Zapomnieliście dodać że Olimpia 50 minut grała w 10 i można powiedzieć że w 9 bo grał zawodnik z kontuzją a nie było zmian ;).
Co konia interesuje ze się wóz przewrócił, wynik idzie w świat. Brawo chłopaki oby tak dalej , pozdrowienia dla całej ekipy.
Jestescie w stanie wygrac kazdy z pozostalych trzech meczow. Tylko grajcie a nie gadajacie glupot do siebie, gdy cos wam nie wyjdzie.