Obie drużyny stworzyły dobre widowisko w pojedynku 11 kolejki
Kłos Łysa Góra – Tymon Tymowa 3-2 (2-0)
Bramki:
1-0 Stypka ‚3
2-0 Śliwa ’20
3-0 Śliwa ’57
3-1 Meller ’61
3-2 Michalczyk ’64
Widzów: 70
Żółte kartki: Śliwa (Kłos) – Wilczek (Tymon)
Sędziował: M. Wróblewski (KS Brzesko)
KŁOS: Michalik – Matura, Kural, Chrapusta, Stachelek – Kumorek, Knap (84. Nowak), Śliwa, Gala, Bodzioch (68. Książek) – Stypka (75. M. Kutek).
Tymon: Stachurski – Dumana, Ochel, Olchawa, Pawłowski – Meller, Zych, Chojecki (63. Wiśniowski), Wilczek – Buchowicz, Michalczyk (82. Pachota).
– Obie drużyny stworzyły dobre widowisko, stojące na przyzwoitym poziomie. Zgromadzeni tego dnia widzowie na trybunach na pewno nie mogli narzekać na nudę. Po trzech ostatnich słabych występach gospodarzy, w dniu wczorajszym ujrzeliśmy zupełnie inne oblicze drużyny z Łysej Góry, która była zaangażowana, waleczna i przede wszystkim gra miejscowych była odpowiedzialna. Nie było słabego ogniwa, miejscowi tworzyli kolektyw, a to na pewno przyczyniło się w dużej mierze do zwycięstwa. Taką drużynę chce się oglądać. Pierwsza odsłona meczu toczyła się w szybkim tempie, wymarzony początek dla Kłosa, który już w 3 min. objął prowadzenie po tym jak z lewej strony dokładnie na „szesnastkę” podał Gala, futbolówkę przejął Stypka, który mimo tego że przeszkadzało mu dwóch defensorów Tymona, zdołał uwolnić się spod ich opieki i strzałem przy bliższym słupku dał prowadzenie swojej drużynie. W kolejnych akcjach na bramkę Stachurskiego strzelali: Kumorek w 9 min. sprzed pola karnego, ale jego próba minęła poprzeczkę w nieznacznej odległości, w 18 min. uderzał Bodzioch z ok. 18 m lecz i on posłał futbolówkę nad poprzeczką. W 20 min. gry spod linii autowej rzut wolny wykonywał Gala, po jego zagraniu w pole karne, będący tyłem do bramki Śliwa, sprytnie uderzył głową i piłka zupełnie zaskoczyła bezradnego w tej sytuacji Stachurskiego i było 2-0 na korzyść gospodarzy, a drugą asystę zanotował Gala. Trzy minuty później bliscy zdobycia kontaktowej bramki byli przyjezdni, kiedy to Pawłowski wznawiał grę wyrzutem autu w pole karne, a efektownym strzałem przewrotką popisał się Zych, ale piłka obiła tylko słupek bramki gospodarzy, a w 25 min. ładnym strzałem z półwoleja na „długi słupek” usiłował zaskoczyć bramkarza Kłosa, Michalczyk, ale w tej sytuacji golkiper gospodarzy sparował piłkę na korner.
19 – letni wychowanek Kłosa, Marcin Gala, zaliczył dwie asysty w meczu z Tymonem Tymowa
Druga część gry rozpoczęła się od groźnego ataku Tymona, który przejął inicjatywę, w 47 min. Michalczyk mocno huknął z ostrego kąta, piłka trafiła w słupek po czym opuściła boisko. W 57 min. pojedynku po faulu na jednym z zawodników Kłosa, rzut wolny z odległości 25 m egzekwował Śliwa. To co zawodnik miejscowych zrobił, można (nie na co dzień), ujrzeć w angielskiej Premier League! Piękne, mocne, wymierzone uderzenie Śliwy nad murem i bramkarzem, trafiło w poprzeczkę po czym wpadło do bramki! Brakuje przymiotników by określić trafienie zawodnika Kłosa. Gol ciężko pracującego w tym meczu Śliwy, bez wątpienia był ozdobą meczu. W 61 min. przyjezdni zdobyli bramkę po tym jak mocne uderzenie z rzutu wolnego odbił przed siebie Michalik, a z dobitką pospieszył Meller, który z bliska wpakował piłkę do siatki i było 3-1. W 63 min. Michalczyk niemalże skopiował swoją akcję z 47 min. tyle że tym razem skutecznie, zawodnik Tymona solowym rajdem przedarł się prawą stroną pola karnego i strzelił mocno pod poprzeczkę, zmniejszając straty do jednego gola. Kilka chwil wcześniej, gospodarze reklamowali zagranie ręką w polu karnym obrońcy Tymona, lecz gwizdek arbitra milczał. W 74 min. gry Stypka dostał podanie z głębi pola, wygrał pojedynek biegowy z defensorem przyjezdnych, jego uderzenia ze skraju pola karnego, nieznacznie minęło słupek wychodzącego z bramki Stachurskiego. Dwie minuty później Matura zablokował mocne uderzenie Michalczyka i piłka wyszła na rzut rożny. W końcowych minutach meczu gospodarze napierali na bramkę przeciwnika, ale Stachurski bronił główki Śliwy i Matury, a w 88 min. po tym jak Książek zagrał w okolice prawego narożnika pola karnego, podkręcony strzał Śliwy minął spojenie bramki Tymona.
Po dobrym widowisku, Kłos pokonał faworyzowanego Tymona, jednak nie awansował w tabeli i nadal pozostaje na 6 miejscu. Mimo porażki, pozycję wicelidera utrzymali zawodnicy z Tymowej, jednak to potknięcie może wykorzystać Korona Niedzieliska, która w niedzielę podejmuje na własnym boisku rezerwy Strażaka Mokrzyska i to Korona jest faworytem w tym meczu, zwycięstwo pozwoli wówczas przeskoczyć Tymona w tabeli.
Kolejny mecz: Strażak Mokrzyska / Szczepanów – Kłos Łysa Góra 3. 11. 2019 (Niedziela) godz.14-00