Derby dla Kłosa
Kłos Łysa Góra – Sokół Maszkienice 5-0 (1-0)
Bramki:
1-0 Stolarz ’31
2-0 Szafrański ’70
3-0 Szafrański ’77
4-0 Szafrański ’79
5-0 Szafrański ’85
Widzów: 70
Żółte kartki: Kural (Kłos) – Tomczyk, M. Kubala, Kuras (Sokół M.)
Sędziował: M. Stolarz (Brzesko)
KŁOS: W. Batko – Szot, Siudut (82. M. Sacha), Urbaszsewski, Marmol – Tyrkiel, Kural, Bąba (46. K. Sacha), Książek – Bibro (27. Szafrański), Stolarz (80. Morys).
Sokół M.: Kozub – Rogóż, Kraj, Kuras, Kubala – A.Węgrzyn, Słupski, Gurgul, M. Węgrzyn – Tomczyk, Hajdo
– Kolejne wysokie zwycięstwo ligowe odniósł Kłos, kolejny raz świetnie spisała się linia defensywna tej drużyny, ponownie grając „na zero” z tyłu. W 5 ostatnich meczach Kłos strzelił 21 bramek, tracąc 2 w meczu zremisowanym (2-2) z Sokołem Borzęcin Górny, a przeciwnikami w tych meczach były zespoły z „czuba” tabeli i górnej jej połowy. – Mimo absencji podstawowych zawodników: Piotra Matury i Mateusza Gawła, Kłos odniósł efektowne zwycięstwo, choć ambitnie walcząca drużyna z Maszkienic na tak wysoką porażkę nie zasłużyła… Przyjezdni w pewnym momencie „otworzyli się” chcąc odrobić straty, a w konsekwencji tracili kolejne bramki.
– Zgromadzeni widzowie obejrzeli ciekawe widowisko, stojące na przyzwoitym poziomie, w którym nie brakowało szybkiej gry, ciekawych akcji ofensywnych i walki. Kolejny raz zdarzyło się, że arbitrem liniowym w meczu Kłos – Sokół był syn Andrzeja Kozuba (bramkarza z Maszkienic). – Pojedynek derbowy rozpoczął się od dwóch ataków Sokoła; najpierw w 5 min. z okolic narożnika „szesnastki” z rzutu wolnego uderzał Słupski, nieprzyjemna piłka dla W. Batko w tej sytuacji, lecz doświadczony bramkarz miejscowych nie dopuścił do tego by wpadła do siatki. 2 min. później z ok. 14 m. na bramkę miejscowych uderzał Tomczyk, ale jego strzał w środek bramki był zbyt lekki i czytelny dla W. Batko. Po niespełna kwadransie gry, rzut wolny ze sporej odległości wykonywał Tyrkiel, piłka po jego strzale wylądowała jednak w rękach Kozuba. W 19 min. Gurgul dośrodkował z rzutu rożnego w pole karne, a tam na bramkę główkował Kraj, piłkę „na raty” obronił golkiper gospodarzy, a chwilę później prostopadłe podanie Słupskiego do Tomczyka, otworzyło drogę do bramki temu ostatniemu, ale W. Batko wychodząc z linii bramkowej na przedpole zażegnał niebezpieczeństwo, przechwytując piłkę. Po jednym z starć z rywalem ucierpiał Bibro i nie mógł kontynuować gry. W jego miejsce na plac gry wszedł z urazem, którego nabawił się w meczu z Dunajcem… Bogumił Szafrański. Po niespełna dwóch kwadransach gry, groźnie na bramkę Sokoła z woleja uderzał Kural, po podaniu Bąby, a w tej sytuacji piłkę wychwycił Kozub. W 31 min. „miękka” wrzutka Szafrańskiego, w pole karne gości, jeden z defensorów Sokoła zawahał się z wybiciem piłki i interweniować musiał Kozub, który „wypluł” piłkę przed siebie, a nadbiegający Stolarz wpakował ją do siatki i tym samym otworzył wynik spotkania w tym pojedynku derbowym. W 33 min. Szafrański ograł bocznego obrońcę z Maszkienic, jego strzał z dystansu minął jednak bramkę. W 37 min. po faulu na Szafrańskim, z wolnego nad poprzeczką uderzał Tyrkiel. – Po podaniu Tyrkiela w boczny sektor boiska, do piłki doszedł Szafrański, gdy przemieścił się z nią w pole karne, z ostrego kąta oddał mocny strzał, a piłka odbiła się od słupka. Tuż przed przerwą prawym skrzydłem, w pole karne wdarł się Gurgul, ale jego próba uderzenia była zupełnie nieudana, piłka poszybowała wysoko nad poprzeczką. Rezultatem 1-0 na korzyść gospodarzy zakończyła się pierwsza odsłona meczu.
– Po zmianie stron, jako pierwsi okazję do zdobycia bramki mieli miejscowi, bowiem po akcji ofensywnej Kłosa, „soczyste” uderzenie, rozgrywającego kolejne dobre zawody Tyrkiela, schwytał Kozub. W 51 min. dogodną okazję do wyrównania miała drużyna Sokoła, ale zbyt duża pewność siebie, zgubiła Słupskiego, który mając przed sobą bramkarza Kłosa uderzył zbyt mocno i przeniósł piłkę nad poprzeczką, a po drodze rękawicą musnął ją jeszcze W. Batko. Po akcji oskrzydlającej dośrodkowanie w pole karne Kurala do Szafrańskiego, jednak napastnikowi Kłosa piłkę spod nóg wytrącił obrońca Sokoła, chwilę później podobną sytuacje ratowali w własnym polu karnym goście. – Spod opieki obrońcy uwolnił się Szafrański, uderzenie napastnika w długi róg po ziemi było nieznacznie niecelne, wślizgiem próbował sięgnąć piłki jeszcze Stolarz (62 min.) – 3 min. później na uderzenie sprzed pola karnego zdecydował się lewonożny Książek, ale Kozub odbił piłkę w bok. Na 20 min. przed końcem meczu padł drugi gol dla Kłosa: dobrze spisująca się w ostatnich meczach, obrona Kłosa, przechwyciła piłkę w okolicach własnego pola karnego, ta trafiła wreszcie do Szafrańskiego, który przemierzył z nią niemal od własnej połowy w pole karne Sokoła, po minięciu Kozuba, z ok. 14 m. napastnik gospodarzy posłał futbolówkę do pustej już bramki. W 77 min. piłkę spod nóg wygarnął rywalowi Marmol, zagrał po linii do Tyrkiela, który w ten sam sposób dokładnym podaniem „obsłużył” Szafrańskiego, a napastnik Kłosa wykorzystując atut swojej szybkości sam wykończył tę akcje, pewnym strzałem przy dalszym słupku i było już 3-0 dla drużyny z Łysej Góry. 2 min. później (79 min.) będący z piłką na prawej stronie Szafrański, ośmieszył defensywę Sokoła, po minięciu trzech obrońców tej drużyny, miał najmniejszych problemów z posłaniem piłki do siatki, obok bezradnego Kozuba. Była to trzecia bramka napastnika w tym meczu, a więc hat-trick. Gdy do końca zawodów pozostało 5 min. w zupełnie niegroźnej sytuacji Kozub wybijał piłkę spod własnej bramki tak nieudolnie, że ta wylądowała pod nogami Szafrańskiego, który takiego „prezentu” nie mógł zmarnować i dopełnił formalności trafiając do siatki po raz czwarty tego dnia, ustalając wynik meczu na 5-0. Warto odnotować, że było to czterdzieste (!), ligowe trafienie 22- letniego napastnika Kłosa.
– W 88 min. zawodnik Sokoła, Tomczyk egzekwował rzut wolny po faulu, jednak jego próba była nieskuteczna i piłka trafiła w mur i wynik nie uległ już zmianie.
– Na pewno wynik cieszy, pocieszające jest także to, że linia defensywna, wraz z bramkarzem spisuje się wręcz wzorcowo w ostatnich grach o ligowe punkty, na wyróżnienie zasługuje także pomoc, na czele z Mateuszem Tyrkielem, który ostatnim czasem świetnie odnajduje się w roli „asystenta”, a i Damian Książek wyróżnia się dobrą grą. Jeśli chodzi o atak… – chyba komentarz jest zbędny, wyniki najlepiej to odzwierciedlają. Kontuzjowanym, życzymy jak najszybszego powrotu na boisko.
Najbliższe spotkanie w niedzielę (15.V.2011) w Złotej z tamtejszą Temidą.
W tym miejscu, chyba ponownie trzeba zadać pytanie… DA SIĘ ?!
– Gromkie brawa dla wszystkich zawodników! Oby tak dalej! Póki co zmykam na nockę, kompletny opis z meczu w dniu jutrzejszym.
Jasne ze SIE DA!!!!! Piekny wynik tym bardziej mnie to cieszy ze to MASZKIENICE tyle dostaly 🙂 Do zobaczenia za tydzien. POZDROWIONKA dla wszystkich z klubu.
Świetnie oby tak dalej 🙂
I mam jedno pytanko czy można grać z gipsem na meczu ??
Stasio, sędzią nie jestem. Wydaje mi się że nie.
Nie możesz zagrać z gipsem, choćby z tej racji, że możesz zrobić krzywdę innym zawodnikom. – Dopuszczalne są jedynie miękkie opatrunki (bandaże lub opaski), mając twardy opatrunek (gips), sędzia Cie nie dopuści do gry. Niestety pozostaje kibicowanie kolegom z drużyny.
Witam,chcialem poruszyć jeden temat,a mianowicie sprawa walca z Maszkienic…kulał sie kulał i w końcu sie do Łysej Góry dokulał,a co zrobił z Sokołem sami widzieliście:))))ps.oczywiscie nalezy to potraktować z przymrużeniem oka i tylko wtajemniczeni bedą wiedziec o co chodzi.D
Kebek wszystko się zgadza tylko mała poprawka.W pięciu meczach…
Grabno 4-0 Kąty 5-0 Borzęcin 2-2 Mikołajowice 5-0 i Maszkienice 5-0
Ciekawa sprawa…Bramkarze obu drużyn mają w sumie jeśli się nie myle 102 lata 😉
A ja się pytam gdzie są młodsi zawodnicy??? Brawo dla panów Batko i Kozuba.
Mylisz się. Nawet stu nie mają:)
Ale bardzo blisko bo w tym roku będą mieli razem 100! 🙂
I nic nie stało na przeszkodzie żeby wczoraj zaśpiewać dla nich sto lat…:)
Coś pięknego panowie! Wielkie brawa dla całej drużyny! A Rafał w tym meczu przebiegł chyba z 10 km , tyrał na całym boisku. Trzeba brać przykład 🙂
Bo Rafał to bardzo szlachetny i wręcz unikalny rocznik….77
Panowie poraz kolejny dowodzicie że jak się chce to DA SIĘ !!!! Dzięki za wyśmienite widowisko ( warto było gnać na złamanie karku przez pół województwa żeby to zobaczyć)! Maszkienice nie zasłuzyły na tak wysoką porażkę,podjęły jednak ryzyko otwartej gry no ale My mamy (na Ich nieszczęście) B.Szafrańskiego.
pozwólcie ze sam sie chociaż troszke pochwale ….dobry mecz Zorba hehe….
Bogus dobija do 50-tki, Klos do 100-tki, Prezes do 50-tki. Zapowiada sie okrągło 🙂
Brawo Zorba :):),a co się dotyczyczy urodzonych w 77 roku(?)
Dawid ma racje;)
Boguś do 23 dobija 😉
Zorba spokojnie:) czekamy na relację, redaktor wszystko opisze i wtedy będziemy chwalić konkretnie:)
Materson skończmy z tymi indywidualnym „smeraniem”może zacznijmy pisać Drużyna..Bogus 50_wyczyn strzelecki!z mojej strony grt za swietny mecz!
Górnik dobrze wiem że o wyczyn strzelecki chodzi…. (ehhhh…)
1948!zatkało kakao?
Górniczku czytaj powoli i ze zrozumieniem. Mój komentarz zacząłem od słów: „Coś pięknego panowie! Wielkie brawa dla całej drużyny!
No chyba, że tam na przodku ciemnawo i się kiepsko czyta 🙂
Co więcej teraz jeszcze dołożę : Brawo Zorba za asysty!
Górnik Ty też wypadłeś dobrze:)
– KAŻDY zagrał bardzo dobrze! Kolejny raz, Marcin dla Ciebie też duże brawa za grę w obronie. Raz jeszcze podkreślę: wygrywamy razem, przegrywamy razem. Atmosfera + drużyna = wyniki.
dziś także miła wiadomość, nasi trampkarze urwali punkty liderowi, remisując 2:2 z Sokołem Borzęcin G.!
Dodając do tego że grali w osłabionym składzie bez 3 podstawowych zawodników 😉
więc wielkie brawa dla Trampkarzy bo zagrali świetny mecz , szczególnie 2 połowę .
Dzieki chłopaki:) Wasze komentarze połechtały moje ego(prózność)Materson dobrze zrozumiałem tylko ja żle napisałem,Kebek świete słowa atmosfera+drużyna=wyniki..podpisuje sie pod tym pełną gęba.pozdrawiam
Górnik podpisuje się ręką a nie gębą…Choć przy Twoich możliwościach i pomysłach…
W meczu o przysłowiowe „6 pkt.” – Victoria wygrała 4-2 z Andaluzją. – Andaluzja kończyła mecz w 9 osobowym składzie po 2 czerwonych kartkach dla tej drużyny. W innym meczu tej kolejki: Olimpia Bucze – Spółdzielca Grabno 3-1.
Olimpia Bucze – Spółdzielca Grabno 3-1
Ostatni z dziś rozegranych meczów: Strażak Mokrzyska – Temida Złota 2-1
Nie mogłem się powstrzymać.Górniczku było dobrze, a najlepiej to wychodziło Ci celowanie w przeciwnika 🙂 ! Już w meczu z Mikołajowicami było widać,że pozbyłeś się zawartości gatek po spotkaniu z liderem :). No i niech Twoja coraz lepsza gra będzie na pohybel szydercom!!!! Pozdrawiam
Mam nadzieję że Boguś dobije do 50-tki. Bo w ubiegłym sezonie o ile dobrze pamiętam brakło Mu jednej bramki. No i ja myślę że dożyję też 50 -tki. A więc może być okrągło… 🙂
Victoria Bielcza – Sokół Borzęcin G. 2-1. Jeśli Sokół z tą grą ma utrzymać się w klasie okręgowej, to życzę powodzenia…
Uszew – Mikołajowice 1-1.
Ja jeszcze nie widziałem tak zdesperowanego zespołu jak Borzecin!Czekamy na wynik z Uszwi:)
PeeM,a widzisz jak to jest w ostatnich 2 meczach miałem nie grać..Borzęcin(?)hehe,jeśli ktoś tu miał nasrane to tylko nie ja!Ze Złota pauzuje czas na wykurowanie sie.Pozdrawiam
Bedzie dobrze…:)
bedzie, to bedzie..
Ani mi na myśl nie przyszło,że będzie żle:)
Beda jakieś zdjęcia z ostatniego meczu ??
Jakieś będą. Wrzucę jutro. Nie ma ich wiele.
Zawody z dnia 01.05.2011 Andaluzja Rudy Rysie – Temida Złota ~ zweryfikowano jako walkower na niekorzyść drużyny gospodarzy. Gra nieuprawnionego zawodnika Borowiec Tomasz /po 7 ż.k./
ten maly na prawej obronie to chyba marcin , strasznie slaby , wywalic go :D:D
Prawdopodobnie Pawełku nie będzie mi dane stawic Tobie czoła, choroba i obowiązki zawodowe(praca niestety)ale nie cieszył bym sie na wyrost bo ja potrafie zaskakiwać(?)przekonalibyśmy się który z nas jest słaby:):P